po weekendzie
no cóż zleciało jak zwykle. Męczyliśmy sie tym razem z budką na drewienko którego dużo zostało tak to wyszło:

na daszku jest gont bitumiczny ale nie mam niestety lepszego zdjęcia
a teraz zaległe zdjęcia z tynkami i grzejnikami (za bałagan przepraszam) tak schną sobie tynki w salonie

kuchnia

przedpokój na górze

łazienka górna

pokój dziecinny (jeszcze bez okna dachowego)

w poprzedni weekend z kolei M. z teściem zamontowali drzwi do kotłowni:





Komentarze